Skrzydlata Polska (samorządowa)

Maciej Lubiszewski10 stycznia 2017Komentarze (0)

Pamiętacie „Konsula” z Piotrem Fronczewskim w roli głównej? Uwielbiam ten film. Pokazuje wiele naszych tzw. narodowych cech.

Jest tam taka scena, w której grany przez Fronczewskiego Czesław Wiśniak – wówczas już udający konsula austriackiego – proponuje władzom lokalnym sfinansowanie jakiejś inwestycji. Władze myślą, myślą („potrzeb jest tak wiele”) i w końcu decydują: organizujący się konsulat mógłby ufundować… pomnik.

Mam wrażenie, że dziś analogiczną funkcję pełnią niektóre lotniska.

Unia daje miliony. Trzeba je jakoś wydać. Lotnisko sporo kosztuje, więc za jednym zamachem wykorzystujemy pokaźną część puli. Wydatek łatwo uzasadnić. No i, w przeciwieństwie do tzw. projektów miękkich (np. kursy, szkolenia), efekt końcowy widać jak na dłoni.

Do tego jaki piękny efekt propagandowy: władza lokalna buduje ludowi lotnisko, aby lud mógł sobie pofruwać.

Lotnisko, podobnie jak autostrada i Pendolino to symbol cywilizacji, Europy, XXI wieku! W symbolach to my jesteśmy świetni. A tym, że potem z lotniska nie chce korzystać żaden przewoźnik będziemy się martwić później.

W jaki sposób samorządy przyciągają przewoźników?

Na przykład płacąc im za reklamowanie regionu (miasta, województwa) na samolotach i na stronie internetowej przewoźnika.

Na przykład Województwo Lubuskie jest gotowe zapłacić za 22 miesiące takiej kampanii reklamowej 11,4 mln zł. (dane z informacji z otwarcia ofert Urzędu Marszałkowskiego).

Dużo? Mało?

Nie wiem.

Nie mam danych i nie jestem w stanie stwierdzić, czy te 11 milionów zwróci się w formie inwestycji lub wizyt turystów. Być może jest jednak tak, że w imię pseudocywilizacyjnej symboliki finansuje się ze środków publicznych możliwość latania, z której skorzysta niewielki odsetek mieszkańców przepięknego lubuskiego.

Co ma do tego PZP?

To, że w przetargu na „promocję województwa” zamawiający postawił warunek posiadania „koncesji na wykonywanie regularnych przewozów lotniczych przy użyciu statków powietrznych bez ograniczenia maksymalnej masy startowej i ilości miejsc pasażerskich wraz z aktualnym Certyfikatem Operatora Lotniczego (AOC)„.

Koncesja w przetargu na kampanię reklamową???

Albo więc warunek dotyczący kompetencji lub uprawnień jest nieproporcjonalny, a zamawiający żąda dokumentu (koncesji), który nie jest niezbędny (naruszenie art 22 ust 1a oraz art 25 ust 1 PZP), albo przedmiotem zamówienia jest „wykonywanie regularnych przewozów lotniczych”.

Co mnie tu wkurza?

To, że władze państwowe (samorząd to też państwo!) de facto kupują połączenia lotnicze, ale – niczym w reklamie piwa „bezalkoholowego” – puszczają oko i w opisie przedmiotu zamówienia piszą o zakupie „Promocji Województwa Lubuskiego”.

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Radcy Prawnego Roberta Jaroszewskiego Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych jest Robert Jaroszewski prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Kancelaria Radcy Prawnego Roberta Jaroszewskiego w Bydgoszczy (85-790) przy ul. Fordońskiej 430.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem biuro@jaroszewski.legal.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: