Dzień po tym jak pisałem, kto nam da śmietnik, Wysoka Izba uchwaliła zmianę ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprost stanowiąc, że jest to możliwe, jeżeli na mocy uchwały rady gminy, obowiązki te przejmie gmina jako część usługi w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w zamian za uiszczoną przez właściciela opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Nie o tym jednak chcę tu pisać, choć można by było, mając na uwadze sytuacje gmin, które to już przetargi na starych zasadach przeprowadziły.
Dziś o głosie z sali obrad, jak został uwieczniony na s. 228, stenogram_32 z posiedzenia Sejmu w dniu 25 stycznia 2013 r.
Przy czym to Ojej… jest moje i wypowiadam je w innej sprawie.
Otóż, tak w poprawce zawartej w druku 1009-A, jak i w druku 1030 będącym przedmiotem procesu legislacyjnego, kuchennymi schodami chciano/chcą nam w Polsce wprowadzić Teckal.
Nie ukrywam jestem „za”, ale dlaczego w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach(?) i dlaczego tylko w odniesieniu do odpadów(?).
Jak już pisałem w komentarzu do jednego z artykułów na tym blogu, materia ta wydaje się konieczna do uregulowania ale w Prawie zamówień publicznych.
Mamy na rynku wiele spółek realizujących zadania własne samorządu i właśnie takim spółkom i tak poddanym czujnemu oku konkurencji, potrzebna jest regulacja pozwalająca w mądry i przejrzysty sposób wykorzystać uroki wyroku w sprawie Teckal.
Ojej…, zatem dlaczego tak przypadkiem, bocznymi drzwiami i jedynie dla odpadów…
Poprawka z druku 1009-A w głosowaniu nie przeszła.
Czekamy na następne podejście, jak dowodzi druk sejmowy 1030, mamy kilka argumentów „za”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }