Jako, że lubimy sobie publicznie podyskutować, to wydaje mi się Macieju, że bardzo optymistycznie patrzysz na przesłankę nieistotności w przypadku RODO. W umowach, gdzie dane osobowe pojawiają się niejako „na marginesie” regulacji umownej zgoda, trudniej w przypadku umów ze świadczeniami o bardziej złożonym charakterze.
Nie mniej, omawiamy sytuację wymagającą ratowania, więc Macieju dziękujemy za koło.
Swoją drogą niech ktoś w obecnych czasach ( w oderwaniu od rozumienia art. 144 ust. 1e PZP) spróbuje nazwać RODO czymś nieistotnym….
Po latach doświadczeń marzy mi się – dla pewności prawa w podobnych, jak ta sytuacjach – jasna przesłanka zawarta w art. 144 PZP, nazwijmy ją „zmiana prawa”, o czymś takim pisał UZP przy VAT, ale na tle klauzuli rebus sic stantibus i wysyłając nas do sądu. To też jest zresztą arcyciekawy watek, bo 1) czy jest spór 2) pewne rzeczy trzeba udowodnić 3) czy na pewno wiemy, co zrobi sąd.
Zmianę prawa możemy przewidzieć w ogłoszeniu lub SIWZ jako przesłankę zmiany postanowień zawartej umowy, ale gdyby to było takie proste i powszechne, pewnie tego wątku na blogu w ogóle by nie było.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }