Czytam sobie projekt nowelki.
W art 22c mają się znaleźć trzy dyrektywy dotyczące konkretyzacji warunku sytuacji ekonomicznej i finansowej:
- określony minimalny przychód, w tym w obszarze objętym zamówieniem (max dwukrotność wartości zamówienia)
- przedstawienie informacji na temat rocznych sprawozdań (w szczególności stosunek aktywów do zobowiązań)
- posiadanie ubezpieczenia OC.
Zdaję sobie sprawę, że to jest zgodne z prawem UE – przecież niemal żywcem zostało przepisane z art 58 ust 3 dyrektywy 🙂
Ale za to jakie to niepraktyczne i niespójne!
Niepraktycznie, ponieważ Zamawiający kierując się ustawą dowie się o wykonawcy wielu rzeczy, ale nie ustali, czy wykonawca jest w stanie finansowo podołać zamówieniu. A rozsądnemu zamawiającemu właśnie o to chodzi.
Minimalny przychód w obszarze objętym zamówieniem więcej nam powie o doświadczeniu wykonawcy w danej branży, niż o jego zdolnościach finansowych, czy sytuacji ekonomicznej. Mogę mieć przecież imponujący przychód, ale jeszcze bardziej imponujące koszty 🙂
W ustawie na pierwszym miejscu powinno się znaleźć dysponowanie środkami finansowymi lub zdolnością finansową w określonej wysokości. Nie ma tego w dyrektywie, ale cóż z tego? Wcześniej też nie było.
Poza tym, w projekcie rozporządzenia o dokumentach informacja z banku/SKOKu została przewidziana (chwała Bogu!). Projekt ustawy jest więc niespójny: jeden detal (np. OC) pojawia się w ustawie oraz w rozporządzeniu (jako polisa), a inny (rzeczony stan konta) – tylko w rozporządzeniu.
Rozbicie problematyki warunków pomiędzy ustawę i rozporządzenia ma sens wtedy, gdy ustawodawca w ustawie określa, w jaki sposób konkretyzować warunki, a w rozporządzeniu wskazuje, w jaki sposób weryfikować ich spełnianie.
Tymczasem w ustawie jako warunek pojawia się wymóg „przedstawienia informacji na temat rocznych sprawozdań„. Dopiero dalej (a art 22c ust 3) zobowiązuje się zamawiającego do określenia „przejrzystych i obiektywnych kryteriów, na podstawie których (zamawiający) uwzględnia te informacje„. Moim zdaniem w art 22c ust 1 pkt 2 ustawodawca powinien wskazać, że zamawiający może wymagać określonych parametrów ekonomicznych, zaś „informacje” powinny pojawić się w rozporządzeniu.
Tyle, że wówczas okazałoby się, że wskazanie osobno przychodu (pkt 1), osobno parametrów ekonomicznych (pkt 2) jest trochę bez sensu.
No bo jest! Ale tak to bywa, kiedy nie do końca świadomie przepisuje się dyrektywę.
Mam wrażenie, że projekt – ślepo podążając za dyrektywą – koncentruje się na sytuacji ekonomicznej (przychód, stosunek aktywów do zobowiązań, OC), całkowicie pomijając warunek sytuacji (zdolności) finansowej.
A przecież dopiero przy zdolnościach finansowych sensu nabiera konstrukcja opierania się na zasobach podmiotów trzecich. Mówiąc wprost wykonawca może podeprzeć się kasą zaprzyjaźnionej firmy, a nie jej sprawozdaniem finansowym, czy polisą. I tu mamy kolejną niespójność.
A na koniec zajrzyjmy do przywołanego już projektu rozporządzenia o dokumentach. Otóż § 1 ust 1 pkt 10 przewiduje prawo do żądania sprawozdania finansowego określającego „obroty oraz zobowiązania i należności„. Jak to się ma do ustawowych „przychodów” oraz „stosunku aktywów do zobowiązań„? A na deser zaserwowano odwołanie się do art 24 ust 1 pkt 13 i 14, które pasuje tu niczym pięść do nosa.
Ale to już detal.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }