Są takie chwile, kiedy nieoczekiwanie przydają się przepisy o randze zasad.
Zajmowałem się ostatnio wnioskiem wykonawcy o wydłużenie terminu do uzupełnienia dokumentu, jaki ten złożył do zamawiającego z własnej inicjatywy.
Przyczyny podane we wniosku nie były wymyślone, ot niedowład decyzyjny po stronie reprezentantów wykonawcy.
Przekonał mnie ten wykonawca, jednak osoby prowadzącej postępowanie już nie.
W imię zasad.
Zamawiający podparł się zasadą równego traktowania i nie wydłużył terminu.
Uznał, że jeden termin zakreślił wszystkim tym, kogo wzywał i od każdego będzie wymagał w taki sam i równy sposób.
W podobny sposób przygadało też kiedyś KIO innemu wykonawcy (KIO 1393/13): podkreślić należy, że zamawiający obowiązany jest również kierować się zasadą szybkości postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, zatem nie może dostosowywać terminów na uzupełnienie dokumentów do potrzeb konkretnego wykonawcy, gdyż naruszałoby to zasadę równego traktowania wykonawców (art. 7 ust. 1 ustawy).
Przy okazji i ja dowiedziałem się o niepisanej zasadzie szybkości postępowania. Spisano ją bowiem, jedynie do postępowania odwoławczego.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Zgadzam się z zamawiającym, zrobiłabym tak samo. Nie uważam jednak, że terminy zawsze muszą być dla wszystkich takie same, to zależy od sytuacji wykonawcy np gdzie ma siedzibę (za granicą, np w Szczecinie, a zamawiający jest ze stolicy itp) . Ale niedowładu decyzyjnego u wykonawcy nie przyjęłabym. Jednak każde sensowne wyjaśnienie jest do zaakceptowania. Polecam wyroki KIO 2637/12, oraz KIO/UZP 901/09 i 905/09 – czytelnie w nich powiedziano, że można różnym wykonawcom dać różne terminy, byleby tylko to zgrabnie uzasadnili.
Zgadzam się z zamawiającym, zrobiłabym tak samo. Nie uważam jednak, że terminy zawsze muszą być dla wszystkich takie same, to zależy od sytuacji wykonawcy np gdzie ma siedzibę (np za granicą, albo w Szczecinie, a zamawiający jest ze stolicy itp) . Ale niedowładu decyzyjnego u wykonawcy nie przyjęłabym. Jednak każde sensowne wyjaśnienie jest do zaakceptowania. Polecam wyroki KIO 2637/12, oraz KIO/UZP 901/09 i 905/09 – czytelnie w nich powiedziano, że można różnym wykonawcom dać różne terminy, byleby tylko to zgrabnie uzasadnili.