Książka napisana, złożona w zacnym wydawnictwie, recenzja bardzo pozytywna – czas na wakacje.
Postanowiłem jednak, że zanim udam się na zasłużony odpoczynek, nadrobię braki w lekturze pism lekkich i cięższych.
Zacząłem od tych lekkich. W dzisiejszym (04.08) wydaniu Nowości (lokalna gazeta toruńska) trafiłem na ciekawy tekst o postępowaniu na przebudowę i rozbudowę Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Postępowanie to trwa od października 2014 r., więc nieco dłużej niż statystyczne 90 dni. Pamiętajmy jednak, że przetargi ograniczone są zwykle bardziej czasochłonne niż typowe nieograniczone, głównie ze względu na dwuetapowość.
Drugi etap ciągnie się od kwietnia – dwukrotnie już przedłużano termin składania ofert.
Dlaczego? – pyta dziennikarka Nowości, by zaraz odpowiedzieć: ano dlatego, że zamawiający otrzymał… ponad 1.900 (słownie: tysiąc dziewięćset) pytań od wykonawców.
Jak pisze Pani Redaktor: „przeważnie były to pytania bardzo szczegółowe. Wymagały dodatkowych specjalistycznych konsultacji„.
Najlepsza jest odpowiedź Pana Kierownika Zamawiającego. Cytuję za Nowościami: „Można byłoby iść na skróty i nie przejmować się pytaniami, tym bardziej, że niektóre z nich zostały przysłane po czasie. Dla czystości procedury, postanowiliśmy iść jednak na rękę uczestnikom przetargu i wyjaśnić wszelkie możliwe wątpliwości„.
Uważam, że w sytuacji, gdy SIWZ budzi uzasadnione wątpliwości wykonawców (czego dowodzi potrzeba przeprowadzenia „dodatkowych specjalistycznych konsultacji„) czas złożenia wniosku o wyjaśnienie treści SIWZ nie ma żadnego znaczenia.
Chodzenie na skróty i nie przejmowanie się pytaniami kończy się odwołaniami, zarzutami kontrolerów i korektami finansowymi, a czasem jeszcze poważniejszymi konsekwencjami.
Nie opłaca się.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }