Kilka dni temu na serwerze KIO opublikowano wyrok Izby z 21.03.2019 w sprawie KIO 414/19.
Nie jest on ani precedensowy, ani specjalnie odkrywczy, ale może posłużyć jako ilustracja wciąż – niestety – zdarzających się błędów popełnianych przez niektórych zamawiających niestarannie przygotowujących swoje postępowania.
Zamawiającym jest Regionalna Baza Logistyczna, prowadząca postępowanie na usługę naprawy noktowizyjnych przyrządów obserwacyjnych i celowniczych.
W przetargu postawiono warunek odnoszący się do doświadczenia. Wykonawca może ubiegać się o udzielenie zamówienia, jeżeli w okresie ostatnich pięciu lat przed upływem terminu składania wniosków, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy – w tym okresie, wykonał, a w przypadku świadczeń okresowych lub ciągłych również wykonuje, minimum jedną główną usługę naprawy noktowizorów lub gogli lub urządzeń celowniczych na broni strzeleckiej wraz z podaniem ich wartości, przedmiotu, dat wykonania i podmiotów, na rzecz których usługi zostały wykonane.
Nawet taki laik, jak ja dostrzeże dwa problemy w opisie tego warunku:
a. czym jest „główna usługa naprawy”?
b. jaka ma być minimalna wartość naprawy?
Podczas rozprawy wyszło, że sam zamawiający nie do końca wie, co miał na myśli pisząc o „głównej” usłudze naprawy – każdy z dwóch pełnomocników zamawiającego rozumiał to inaczej (!). Izba nakazała to zdefiniować (np. poprzez przyjęcie rozumienia zaproponowanego przez odwołującego) albo usunąć problematyczne słowo i oprzeć się na „powszechnym znaczeniu pojęcia «usługa naprawy»”.
Jeżeli chodzi o minimalną wartość, to Izba uznała, że „Zamawiający nie mógł poprzestać jedynie na oczekiwaniu wykazania przez wykonawców jakiejkolwiek wartości wykonanej usługi lub wykonywanych usług, lecz był zobowiązany do określenia tej wartości, aby mógł zbadać wiarygodność podmiotową wykonawcy w aspekcie rozmiaru zamówienia i stopnia jego skomplikowania.”
Tu pojawia się wątek, którym niedawno się zajmowałem – obowiązkiem postawienia warunku udziału w postępowaniu. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł pochwalić się kolejnym artykułem, tym razem w kwartalniku Prawo zamówień publicznych, w którym prezentuję wyniki swoich dociekań. Wtedy powrócę do tej sprawy. Teraz jedynie zasygnalizuję, że niekiedy postawienie warunku na właściwym poziomie może być uznane, za obowiązek zamawiającego służący zapewnieniu uczciwej konkurencji w postępowaniu. Sądzę, że ten wyrok wpisuje się w tę koncepcję.
Poza tym Izba zobowiązała zamawiającego, aby zmienił sposób określenia terminu wykonania zamówienia. Zamawiający wskazał konkretną datę: 30.11.2019 r. Izba nakazała zmienić ją na okres sześciu miesięcy liczony od dnia zawarcia umowy. Chodzi oczywiście o zabezpieczenie wykonawcy przed okolicznościami, na które nie ma on wpływu (np. przedłużenie procedur przetargowych), a które mogą skutkować niemożliwością terminowego wykonania zamówienia.
Błędy, które popełnił zamawiający są stosunkowo proste. Szkoda, że kosztowały Skarb Państwa 18.600 zł. – zapewne można było przeznaczyć je na naprawę jakiejś lunety.
Ryzyko ich popełnienia można zminimalizować korzystając ze wsparcia merytorycznego oferowanego na rynku przez stosunkowo liczne podmioty – choćby przez nas :).
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }