Pod moim poprzednim wpisem pojawił się komentarz autorstwa Roberta. Wynika z niego, że mój Szanowny Kolega dostrzega potrzebę wzmocnienia pozycji wykonawcy w postępowaniu. Nie tylko on. Takie postulaty docierają do nas często.
Zbyt często.
Wielu z nas, tj. nas-autorów i Was-Czytelników, zapewne zgodzi się, że wzmocnienie pozycji wykonawcy względem zamawiającego jest koniecznością. Z drugiej strony, każdy z nas może mieć inny pomysł, jak to zrobić.
Moim pomysłem jest prosta korekta systemu środków ochrony prawnej (dalej: śop-ów).
To jest po prostu kpina, aby w postępowaniach krajowych (pon. progów unijnych) czyli w większości postępowań prowadzonych pomiędzy Bugiem a Odrą, zaskarżyć można było tylko opis warunków, wykluczenie i odrzucenie (por. art 180 ust 2 PZP).
Dodam na marginesie, że dla mnie środkiem ochrony prawnej jest środek skuteczny, tj. praktyczny i rzeczywisty, a nie teoretyczny i iluzoryczny. Chodzi o to, by dawał on szanse (nie pewność, ale szanse) na wymuszenie na zamawiającym działania zgodnego z prawem. Dlatego do śop-ów nie zaliczam ex-protestu, czyli informacji o czynności niezgodnej z bla bla bla (art. 181 PZP) – zbyt wiele tu zależy od łaski zamawiającego. Osobiście traktuję ten mechanizm na równi z wnioskiem o wyjaśnienie treści SIWZ (art 38 PZP).
Ad rem..
Warto przypomnieć, że takie ograniczenie pojawiło w czasach, gdy główny próg (było ich więcej, niż obecnie) wynosił… 60.000 EURO! Wówczas to było WPROWADZENIE środków (wtedy jeszcze protestu) do tzw. małych przetargów – absolutna rewolucja! Wcześniej w małych postępowaniach nie przysługiwały żadne śop-y. Dla wykonawców to była manna z nieba!
Teraz postępowanie na roboty budowlane o wartości – powiedzmy – 4,5 mln EURO to przetarg … mały. I w takim postępowaniu nie można zamawiającego przymusić za pomocą odwołania do działania zgodnego z prawem.
Na forum UZP (pewnie wiesz, co mam na myśli) pojawił się wpis kogoś z branży grzejników. Człowiek pisze, że w dokumentacji projektowej wstawiono konkretne modele, nie dopuszczono produktów równoważnych, projektant nie zgadza się na inne kaloryfery (widać był wniosek o wyjaśnienie treści SIWZ) i pyta, co on ma robić.
Chcesz mu pomóc, więc doradzasz: napisz do nich ładny list, albo postrasz kontrolą, NIKiem, CBA, CBŚ, CIA, FBI, albo jeszcze lepiej mediami… Fajnie, tylko zamawiający, który doskonale wie, że narusza art 29 gwiżdże na to i robi swoje. Zanim wskazane organy zareagują, w grzejnikach będzie już miło bulgotać cieplutka ciecz.
A najlepsza jest w takich sytuacjach KIO. Jak wskażesz, że owszem twój produkt jest niezgodny z SIWZ, ale ta SIWZ jest niezgodna z art 29 PZP, to ci KIO potrafi w wyroku napisać, że to trzeba było kwestionować na wcześniejszym etapie (tj. przed otwarciem ofert).
Ostatnio na rozprawie Pani Przewodnicząca – jeszcze o niej napiszę, bo autentycznie fajna babka – stwierdziła, że kwestia bezprawnego zatrzymania wadium to temat „na inne odwołanie”. Nie chciałem jej drażnić i nie powiedziałem, że tu odwołanie niestety nie przysługuje i czeka nas wielomiesięczna batalia w sądach.
Czy naprawdę nikt w KIO i UZP nie dostrzega, że wykonawcy są pozbawieni realnej ochrony ich podstawowych praw???
Czy tak trudno wprowadzić do art 180 ust 2 dwa punkty: „opisu przedmiotu zamówienia sprzecznego z art. 29 ust 2 i 3” (już nie śmiem proponować ustępu pierwszego) i „zatrzymania wadium”???
Jak już się rozgrzałem, to jeszcze dorzucę wydłużenie terminu na wniesienie odwołania. Ile to już razy widziałem już rozstrzygnięcia postępowań ogłaszane w piątek kilka godzin po południu… 2 z 5 dni odpadają niemal z automatu. Do tego piąty dzień trzeba przeznaczyć na korki w Wa-wie. Wykonawca ma więc 2 dni na analizę rozstrzygnięcia, przygotowanie odwołania i złożenie go na ulicy – nomen omen – Postępu.
A Ty masz jakieś pomysły na wzmocnienie pozycji wykonawcy?
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Prawdę mówiąc, chciałem Kolegę sprowokować wcześniejszym komentarzem, bo coś mi się wydaję, że jakieś opracowanie naukowe dojrzewa. Czekając na jego rychłą publikację, wyważenia wymaga zakres interwencji w środki, bo nie wyobrażam sobie powrotu protestów. Natomiast opis przedmiotu zamówienia jest zmorą i na wyrywki każdego dnia można odkrywać coraz to nowe SIWZ, ewidentnie skrzywdzone. Dorzuciłbym też wyprostowanie potworka „czynność opisu sposobu dokonywania oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu”.