Dziś klient poprosił mnie o wsparcie przy prowadzonym postępowaniu.
Wybiera się na urlop (takiemu to dobrze…) i przewiduje, że nie zdąży rozstrzygnąć przetargu przed upływem terminu związania ofertą (dalej jako TZO, ok?). Mimo, że termin ten upłynie pod koniec lipca, już teraz chce wystąpić do wykonawców o zgodę na przedłużenie terminu związania ofertą (do końca sierpnia).
Wprawdzie często takie prośby wysyła się „za pięć dwunasta” (tzn. na 3 dni przed upływem terminu), ale przecież PZP nie zabrania zwrócić się do wykonawców – dajmy na to – na 15 dni przed upływem TZO.
I tu trafiłem na ciekawy – jak sądzę – problem. Opiszę go za pomocą wymyślonego (ale prawdopodobnego) kazusu.
Wyobraźmy sobie, że zwracam się do wykonawców z prośbą o przedłużenie TZO o ileś tam dni – z końca lipca na koniec sierpnia. Żądam, by stosowne zgody (wraz z wadium na przedłużony okres) wpłynęły 15 lipca.
Wykonawca A przysyła zgodę i nowe wadium.
Wykonawca B pisze, że odmawia wyrażenia zgody.
Wykonawca C nic nie przysłał (widocznie ten już jest na urlopie 🙂 ).
Sytuacja A jest czysta – wykonawca ten będzie związany ofertą do końca sierpnia.
Sytuacje B i C są w gruncie rzeczy tożsame – obaj nie wyrazili zgody na przedłużenie TZO.
Załóżmy, że wracam z urlopu w sierpniu. Sprawa chyba jest jasna – B i C podlegają wykluczeniu (art 24 ust 2 pkt 2 PZP). Pozamiatane.
Ale co w sytuacji, gdy jednak nie pojechałem na urlop i postanowiłem 18 lipca rozstrzygnąć postępowanie.
Cywilistycznie, rzecz biorąc oferta wiąże wykonawców do końca lipca – przecież B i C nie zgodzili się jedynie na przedłużenie TZO na sierpień.
Zamówieniowo, wykonawca podlega wykluczeniu. Art 24.2.2 jest jasny jak słońce: wykonawcy nie zgodzili się na przedłużenie TZO.
Nie odważyłbym się wybrać oferty B lub C jako najkorzystniejszej – kontroler miałby na mnie używanie.
Z drugiej jednak strony, z jakich powodów mam karać (w lipcu) wykonawców za to, że nie chcą się ze mną męczyć w sierpniu – przecież żadna ich czynność nie wskazuje, by porzucili wolę uzyskania zamówienia w pierwotnym TZO (do końca lipca).
Być może uznacie, że przesadnie hamletyzuję, ale zastanówcie się, czy w takiej sytuacji sami nie mielibyście rozterek.
Jak ich uniknąć?
Jeżeli chcecie wystąpić o zgody wcześniej niż na 3 dni przed upływem TZO to bardzo dobrze o was świadczy – kontrolujecie postępowanie, nie zaskakujecie wykonawców (3 dni na zdobycie i dostarczenie nowej gwarancji wadialnej to wcale nie jest tak dużo czasu).
Proponuję jednak, by termin złożenia zgód i wadiów przypadał na ostatni dzień pierwotnego terminu związania ofertą. Problem, który tu wałkuję wziął się właśnie stąd, że wprowadziłem kłopotliwy – jak się okazuje – odrębny termin złożenia zgód i wadiów (15 lipca). Jeżeli termin ten będzie pokrywał się z pierwotnym terminem związania ofertą – problem nie powstanie.
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Sam wybór którejkolwiek z ofert w lipcu byłby moim zdaniem akceptowalny i prawidłowy – w okresie wyboru wszystkie mieściły się w TZO.
Wg mnie kontroler by miał używanie, że wezwanie do przedłużenia TZO było bezsensowne.
Zaś wykonawca A mógłby wystąpić o odszkodowanie za koszty, które poniósł na przedłużenie wadium dla ww. bezsensownego przedłużenia TZO.
Pozdrawiam,
Paweł Kuropatwa