Dziś na stronie internetowej Urzędu Zamówień Publicznych pojawiły się materiały (prezentacje) wykorzystywane w trakcie zorganizowanych dotąd konferencji/szkoleń.
Oczywiście to nie to samo co wykład żywego człowieka, ale dla osób, które na konferencję się nie załapały zawsze lepsza taka prezentacja niż nic.
Urząd chwali się organizacją 7 konferencji regionalnych, w których wzięło udział ok. 2300 uczestników. A to przecież nie koniec – UZP wspólnie z PARP zorganizował konferencję dla sektora MSP, szykowane są jeszcze konferencje „centralne”.
Istotnie, biorąc pod uwagę stosunkowo skromne możliwości organizacyjne i finansowe UZP, jest to osiągnięcie imponujące. Jest więc czym się chwalić.
Za to „wyjście do ludzi” Urzędowi należą się oklaski.
Pod koniec konferencji olsztyńskiej z sali podniosły się głosy o potrzebie organizowania kolejnych takich spotkań w stolicy Warmii i Mazur. Być może podobnie było w Lublinie, Sopocie, Wrocławiu, czy Lublinie. Nie dziwi mnie to i cieszę się, że Urząd zauważył, że poza Warszawą też jest Polska 🙂
Mam dwie refleksje dotyczące działań szkoleniowych UZP.
Po pierwsze warto rozważyć zawężenie tematyki krótkich, kilkugodzinnych spotkań (np. jedno szkolenie poświęcone wyłącznie warunkom udziału w postępowaniu) i/lub organizację konferencji wielotematycznych ale za to dwudniowych, gdzie po każdym bloku przewidziana byłaby dyskusja. Ta refleksja jest efektem mojej rozmowy z Panią Dyrektor Anitą Wichniak-Olczak. Ja optowałem za tym pierwszym rozwiązaniem, Pani Dyrektor – za tym drugim. A przecież jedno nie wyklucza drugiego.
Po drugie uważam, że znakomitym rozwiązaniem byłoby przygotowanie wykładów video (z prezentacją multimedialną) i publikacja ich na stronie internetowej Urzędu. Koszt byłby dużo niższy niż organizacja konferencji poza Warszawą, a zasięg oddziaływania takich szkoleń byłby nieograniczony. Zamawiający nie musieliby czatować na sesję zapisów on-line, pracownika-szczęściarza nie trzeba by było wysyłać w delegację, żadna informacja nie umknęłaby uwadze słuchacza (a nawet gdyby umknęła, to słuchacz mógłby sobie wykład „przewinąć”, albo wysłuchać po raz kolejny). Same plusy.
Wiem, że wśród Czytelników bloga są pracownicy UZP – może ktoś z nich pomysł podchwyci…
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }