Dziś ujrzałem projekt nowego rozporządzenia w sprawie dokumentów podmiotowych. Projektodawca ma pomysł, aby zrezygnować z tych oświadczeń, które w istocie powielają oświadczenie wstępne.
I słuszny to pomysł, bo po cóż byty mnożyć?
Tyle, że w § 2 pojawia się pkt 7, w którym wymieniono oświadczenia (a więc jednak!) dotyczące okoliczności, na które nie ma dokumentów. Uczciwie przyznam, że nie będzie to dokładnie to samo oświadczenie, co oświadczenie wstępne. Wykonawca będzie bowiem oświadczał, że … oświadczenie wstępne pozostaje aktualne.
Naprawdę jest to niezbędne do przeprowadzenia postępowania?
Zazgrzytał mi jeszcze jeden aspekt rozporządzenia.
Wśród dokumentów podmiotowych wymieniono „próbki, opisy, fotografie dostarczanych produktów”. Według projektodawcy są one „żądane na potwierdzenie zdolności technicznych wykonawcy dotyczących jego wiedzy i umiejętności (know-how), które umożliwiają mu dostarczenie produktów na odpowiednim poziomie jakości (art. 116 ust. 1 ustawy). Zwłaszcza próbki umożliwiają zamawiającemu przeprowadzenie fizycznej kontroli jakości produktu.”
Moim zdaniem to jest jednak weryfikacja przedmiotowa. Co więcej, przedmiotowe środki dowodowe mają być składane wraz z ofertą (art. 107.1 nPzp), a próbki jako dokumenty podmiotowe będą składane dopiero przez wykonawcę najwyżej ocenionego.
Widzę tu pole do nonsensownych nieporozumień.
–Maciej Lubiszewski–
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Szanowni Panowie. Tak. Zgadzam się. Projekt jest nieprzemyślany. I bardzo celna uwaga. To byłoby pole do nonsensownych nieporozumień. Aż dziw bierze, że taki projekt powstał. Wśród dokumentów podmiotowych wymieniono próbki, opisy, fotografie dostarczanych produktów. No absurd. Pozdrawiam Panów, oczywiście serdecznie. Józef Edmund Nowicki
Szanowny Panie, dziękuję za komentarz. Zobaczymy, jaki kształt przybierze ostatecznie to Rozporządzenie. Pozdrawiam życząc dobrego weekendu. Maciej