W stronie UZP pojawiła się informacja o wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach. Wyrok nie jest szczególnie odkrywczy, choć zaskakujący.
Po pierwsze, ponownie rozśmieszyła mnie maniera anonimizacji danych stron postępowania.
Pod informacją znajdziesz wyroki KIO, skargę Prezesa i wyrok SO, w których zakreślono dane zamawiającego i odwołującego. Jednak w katalogu wyroków Izby cały czas figuruje pełna wersja, z której dowiesz się, że zamawiającym był Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach, a odwołującym – POLMIL Sp. z o.o., S.K.A. z siedzibą w Bydgoszczy.
Po drugie, KIO dla Sądu Okręgowego w Kielcach to Krajowa Izba Gospodarcza – taka nazwa pojawia się w kilku miejscach w wyroku. Dla rzetelności dodam, że w większości przypadków Sąd posługuje się prawidłową nazwą.
Po trzecie, sprawa (jej meritum) jest oczywista. KIO popełniła błąd pomijając okoliczność zawarcia umowy przed wydaniem wyroku. Zgodnie z art 192.3.2 PZP w takiej sytuacji Izba nie ma prawa nakazać zamawiającemu dokonania czynności w postępowaniu. Zawarcie umowy czynią ten nakaz niemożliwym do wykonania. Tu w grę wejdą wyłącznie możliwości określone w przywołanym wcześniej przepisie.
Po czwarte, że gdyby nie Prezes UZP (zwolniony z opłaty od skargi na wyrok KIO), w obiegu nadal funkcjonowałoby ewidentnie błędne rozstrzygnięcie Izby. Szkoda, że opłata od skargi do sądu jest nadal tak wysoka, że stanowi barierę w dostępie do sądu.
Po piąte, zaskakujące jest zachowanie zamawiającego, który zawarł umowę już nawet nie przed rozstrzygnięciem odwołania, nawet nie przed jego wniesieniem. Wyobraź sobie, że umowa została zawarta przed… rozstrzygnięciem postępowania!
Po szóste, Sąd Okręgowy w Kielcach był bardzo łaskawy dla kieleckiego szpitala. Mimo tak poważnego naruszenia PZP umowa nie została unieważniona, a jedynie skrócona (do końca roku). Na zamawiającego nie została też nałożona kara pieniężna.
Sąd motywował swą łaskawość m.in. kondycją finansową szpitala. Jak widać, czasem warto być biednym zamawiającym.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }