Urząd Zamówień Publicznych opublikował na swojej stronie internetowej opinię prawną dotyczącą „zasad wnoszenia niepieniężnych form wadium„. Nie będę owijał: treść tego dokumentu bardzo mi się nie podoba.
Już sam tytuł mi zazgrzytał. Z tego co wiem, wnosi się wadium, a nie formy, więc w tytule powinno pojawić się „wnoszenie wadium w formach niepieniężnych”).
Ale to pikuś. Moim zarzutem jest to, że ta opinia, zamiast coś wyjaśnić, pozostawia czytelnika totalnie skołowanego.
Urząd pisze w niej: „wadium w formie niepieniężnej (…) powinno być wniesione w oryginale w postaci elektronicznej.”
Tyle, że wcześniej przywołano art. 81 ust 2 Prawa bankowego, z którego wynika, że udzielenie gwarancji następuje na piśmie pod rygorem nieważności a wniesienie wadium w formie gwarancji powinno następować w takiej formie, w jakiej zostało ono ustanowione przez bank, tj. oryginału dokumentu.
Skoro oryginał to własnoręcznie podpisane pismo, to wyrażenie „w oryginale w postaci elektronicznej” to oksymoron. Urząd stawia zamawiającego w takiej sytuacji: zamawiający ma żądać gwarancji wadialnej w formie elektronicznej, która skutkuje nieważnością gwarancji.
Autor opinii prawdopodobnie sądzi, że pomoże zamawiającemu przywołując wyrok TSUE w sprawie Saferoad Grawil, który zabrania wykluczać/odrzucać na podstawie okoliczności nie uregulowanych w ustawodawstwie krajowym lub w dokumentacji przetargowej.
Może by pomógł, gdyby wskazał, że z tego wyroku wynika spoczywający na ustawodawcy obowiązek rozwiązania sprzeczności (np. poprzez zmianę art 82 ust 2 Prawa bankowego) i że do tego czasu należy traktować Prawo bankowe jako lex specialis wobec Prawa zamówień publicznych.
Zamawiający zyskaliby solidny „d…chron” – przynajmniej przed krajowymi kontrolerami. Urząd poszedł jednak inną drogą i stwierdził, że to „zamawiający w SIWZ (…) powinien jednoznacznie określić, w jaki sposób należy prawidłowo wnieść wadium przy użyciu środków komunikacji elektronicznej”.
No to jesteśmy w domu! Drodzy zamawiający, rozwiązanie jest banalne! Wystarczy w SIWZ określić, w jaki sposób dokument papierowy przekazać elektronicznie.
PS. Na facebookowym profilu bloga pojawił się interesujący trop: art 7 Prawa bankowego, zwłaszcza jego ustęp 3. Nie czuję się kompetentny w tej dziedzinie prawa na tyle, aby się mądrzyć, jednak warto zastanowić się, czy ten przepis może uprawniać do żądania elektronicznej formy gwarancji.
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Maćku! Sprawę poruszyliśmy dziś dzień w zacnym gronie specjalistów ds. zamówień publicznych z podkrakowskich gmin. Też nam się ta teza nie podoba, zwłaszcza, że jest fałszywa. Nie każdy dokument może być równoważony formą elektroniczną. A w tym całym szale e-zamówieniowym zapomniano że „analogowe” pozostały na etapie realizacji oraz w fazie przygotowania. Ciekawe czy jakby dopuszczono weksel na zabezpieczenie z odpowiednią poręką to też by dopuścili skan…
Całe to zamieszanie jest nieco kuriozalne i wynika jednoznacznie z niechlujnego ustawodawstwa. Dopiero zmieniono Rozporządzenie w tej sprawie, za chwilę wydano tę opinię. Jakoś w tym wszystkim zapomina się o zdrowym rozsądku i logice.
Istotą wadium jest realne i bezwarunkowe zabezpieczenie oferty. Każdy dokument dostarczony w oryginale spełnia tę funkcję. Dlaczego wobec tego odrzucać ofertę złożoną elektronicznie w sytuacji, kiedy wadium w postaci gwarancji bankowej dostarczono w wersji papierowej? Zwłaszcza, że jest wystawiona zgodnie z prawem bankowym…
Znowu cięża przerzuca się na Zamawiających, aby w SIWZ opisywali szczegółowy tryb wnoszenia wadium. A jeżeli napiszę, że z ofertą chcę skan gwarancji z podpisem kwalifikowanym Wykonawcy, a oryginał w wersji papierowej to co? Mam do tego prawo?
Panie Jacku, ma Pan rację – cale to zamieszanie jest „zasługą” niechlujnego prawa. W tym przypadku przepisy pomijają formę wadium i UZP próbuje ratować PEŁNĄ elektronizację postępowań unijnych.