O pozacenowych kryteriach oceny ofert napisano już chyba wszystko. Te najcenniejsze kryteria pozacenowe odnoszą się do jakości oferowanych dostaw, usług i robót.
Wśród zamawiających kryteria projakościowe nie należą do najpopularniejszych. Ich stosowanie wymaga wiedzy (często specjalistycznej), która pozwoli ocenić, jaka cecha produktu (usługi, roboty budowlanej) ma wpływ na jakość.
A ponieważ nie rozwinęła się u nas praktyka dialogu technicznego, zamawiający często albo uciekają w proste (i guzik warte) kryteria typu okres gwarancji, termin płatności czy termin dostawy, albo na własną rękę wymyślają swoje autorskie kryteria projakościowe.
Właśnie z jednym z takich wymysłem walczę.
Szpital zorganizował przetarg m.in. na dostawę gospodarczych preparatów chemicznych. Kryteria znakomicie wpisują się we współczesne trendy: cena 40%, jakość 60%.
Punkty za jakość przyznawane są np. za:
zapach – od 0 do 2 pkt. Niby jasne: im ładniej pachnie, tym wyższa ocena. Ale co to znaczy „ładniej”. Mnie odświeżacz o zapachu sosny, morza, wodospadu odrzuca, natomiast zamawiający może preferować właśnie te wonie.
gęstość płynu (konsystencję) – od 0 do 3 pkt. Jak rozumiem, im gęstszy tym lepszy. Nie znam się na tym, ale w płynie co innego może czyścić, a co innego zagęszczać. Kisiel jest gęsty, ale podłogi raczej nie umyje. Poza tym, jak to badać? Organoleptycznie? Kiedy zamawiający przyzna maksymalną ocenę, a za co ją będzie obniżał?
odpowiednie nawilżenie skóry – od 0 do 3 pkt. Tu wchodzimy w świat reklamy. Niektórzy producenci chwalą się tym, że ich płyn do mycia naczyń ma środki nawilżające skórę. Akurat moja skóra po każdym detergencie wygląda tak samo źle. Tu znowu pojawia się problem, jak to zamawiający będzie oceniał? Wypadałoby to badać na tej samej skórze, czy będą przerwy pomiędzy badaniami, aby poprzednia próbka nie wpłynęła na wynik badania kolejnej…
łagodność dla rąk – od 0 do 2 pkt. Kolejne kryterium napisane pod wpływem speców od marketingu. I te same wątpliwości, co wyżej. O pkt za wypalenie skóry dłoni, 3 pkt za wyleczenie kurzajek?
I tak dalej, i tak dalej…
Piszę właśnie wniosek o wyjaśnienie treści SIWZ. Mam już 117 pytań. W poprzednim przetargu mój klient przegrał na punkty, które były przyznawane „z czapki” – w pierwszej odsłonie przetargu oferowane produkty dostały maksymalną liczbę punków, a w kolejnej (po unieważnieniu), tu i ówdzie urwano po punkciku (przy tych samych produktach). W efekcie wykonawca przegrał i trudno się dziwić, że jest teraz wyczulony.
Nie mam nic przeciwko kryteriom projakościowym, ale je trzeba stosować inteligentnie.
Chcesz przyznawać punkty płynom, które nie niszczą rąk twoim pracownikom? Super. Pomyśl jednak, jak to zbadasz; kiedy ocenisz produkt na 2 pkt, kiedy na 1, kiedy na 0; jak zapewnisz przejrzystość i obiektywizm oceny.
To jest piekielnie trudne i tu może bardzo przydać się dialog techniczny.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }