Co jakiś czas spotykam sie z sytuacją, w której zamawiajacy nie jest do końca pewien, po co zażądał polisy od wykonawcy. Celem niniejszego wpisu jest uporządkowanie tej materii.
Polisa wykonawcy może występować w dwóch wcieleniach:
- jako potwierdzenie spełniania warunku udziału w postępowaniu,
- jako wymóg przedmiotowy.
Ad.1. Zamawiajacy ma prawo wprowadzić warunek udziału w postępowaniu dotyczący sytuacji ekonomicznej lub finansowej. Jest to sensowne, gdy realizacja zamówienia wymaga sporych nakładów finansowch ze strony wykonawcy. Jak się ma ubezpieczenie OC do sytuacji ekonomicznej lub finansowej wykonawcy?
Ta relacja nie jest prosta.
Moim zdaniem, rozsądnym wytłumaczeniem jest to, że ubezpieczyciel przed udzieleniem zamówienia niekiedy prześwietla swojego przyszłego klienta szacując swoje ryzyko. Jeżeli takie ryzyko będzie wysokie, towarzystwo ubezpieczeniowe może wyliczyć bardzo wysoką składkę – kwota może być dla niektórych firm zaporowa. Polisa jest więc pośrednim dowodem, że wykonawca znajduje się w dobrej kondycji.
Problemem jest zachowanie proporcjonalności warunku: jaka polisa (warunki, suma) powie zamawiajacemu, że wykonawca podoła finansowo zamówieniu? Operowanie sumą ubezpieczenia i wartością zamówienia wydaje mi się zbyt proste. Jeżeli zamawiający nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie, powinien albo zapytać fachowca, który na tym sie zna albo… odpuścić stawianie tego warunku.
Ta polisa ma znaczenie wyłacznie w trakcie postępowania. Może wygasnąć dzień po wybraniu oferty, wykonawca może jej nie przedłużyć i nic mu się złego nie powinno stać.
Ad.2. Zamawiający ma również prawo wymagać, aby wykonawca był ubezpieczony w trakcie realizacji zamówienia. To już jest warunek przedmiotowy. Taki warunek zaczyna działać dopiero od momentu udzielenia zamówienia (zawarcia umowy). Polisa będzie tu służyła jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń zamawiającego lub osób trzecich.
Zamawiający powinien zastanowić się, jakie roszczenia (i o jakiej wartości) mogą pojawić się w trakcie wykonywania zamówienia i wprowadzić wymóg, aby ubezpieczenie obejmowało te sytuacje. Warto zauważyć, że suma ubezpieczenia nie musi pokrywać się z wartością zamówienia – wszystko zależy od przewidywanych ryzyk.
Wykonawca nie musi mieć tej polisy w trakcie postępowania, ważne, aby przedstwaił ją bezpośrednio przed zawarciem umowy. Umowa może też przewidywać konieczność przedłużania obowiązywania polisy i przedstawiania zamawiajacemu jej kopii.
Czy zamawiający może wykorzystać w jednym postępowaniu obydwa wcielenia polisy?
Tak, ale musi pamiętać, że polisa traktowana jako warunek różni się od polisy traktowanej jako wymóg przedmiotowy (patrz wyżej). To, że dołączona do oferty polisa nie zabezpieczy niektórych roszczeń zgłaszanych na etapie realizacji, nie oznacza, że wykonawca nie jest w stanie sfinansować zamówienia.
Zamawiający powinien bardzo dobrze przemyśleć, po co jest mu potrzebna polisa wykonawcy.
Najczęściej chce zabezpieczyć bezproblemową likwidację szkód, które mogą powstać podczas wykonywania zamówienia.
Super! Bardzo dobrze to świadczy o roztropności zamawiajacego.
Tylko, że w takim przypadku stawianie warunku udziału w postępowaniu polegajacego na posiadaniu ubezpieczenia OC jest bezsensowne.
Wystarczy wpisać do opisu przedmiotu zamówienia: wymóg ubezpieczenia przez caly okres realizacji zamówienia; parametry polisy; obowiązek przedstawienia polisy przed zawarciem umowy i przedłużania jej w trakcie trwania umowy.
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
„Firma, która jest na skraju bankructwa być może nie dostanie polisy.”
Nie ma takiej zależności. Przy wystawianiu polisy OC nie bada się standingu finansowego firmy. Polisę może dostać byle bankrut.
Pewnym problemem czasem jest bardzo wysoka suma ubezpieczenia (na polskie warunki – jest to suma powyżej 2 mln zł, czasami zdarzają się wymogi sum rzędu 10 mln zł) – wówczas w ogóle jest „więcej zachodu” z uzyskaniem takiej polisy, ale wynikać to może z tego, że ubezpieczyciele pewnych branż nie chcą ubezpieczać na tak duże sumy, i nie ma to związku z wiarygodnością finansową ubezpieczonego. Pamiętam, jak próbowałem ubezpieczyć agencję pośrednictwa pracy od czegoś więcej niż typowo biurowe delikty, wysłałem zapytania do większości ubezpieczycieli, niestety wówczas nikt nie był zainteresowany rozszerzoną ochroną dla tego klienta.
Dziękuję za doprecyzowanie. Zaraz wprowadzę korektę wpisu. Pozdrawiam. Maciej
Nie pisałem tego jako wytyk błędu – rzeczywiście wierzę w to, że zamawiającym może się wydawać, że OC miałoby świadczyć o wiarygodności finansowej firmy.
Dodam jeszcze, że zamawiający stawiają takie wymogi czasami zupełnie bezmyślnie – patrzą na gołą sumę, a to, że zgodnie z OWU największe możliwe do wystąpienia w danym kontrakcie ryzyka są akurat wyłączone z ubezpieczenia – tego już nikt nie sprawdzi 🙂
Bardzo się cieszę, że Pan napisał swoją uwagę – tę pierwszą i tę drugą.
Wprowadzenie polisy jako warunku wymaga naprawdę bardzo dobrej znajomości realiów branży ubezpieczeniowej. Bardzo często wymogi przetargowe są stawiane przez zamawiających intuicyjnie, co w połączeniu z niewiedzą prowadzi do bardzo złych rezultatów.
Nie znam się na ubezpieczeniach na tyle, aby wymądrzać sie na blogu, więc raczej chodziło mi o pokazanie, że jest to piekielnie trudna materia i wielu zamawiajacych powinno przyznać się (przed sobą), że brakuje im wiedzy (mają prawo nie znać się na tym) i lepiej dać sobie spokój ze stawianiem warunku posiadania ubezpieczena OC.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Maciej
A jak jest z sumowaniem polisy wymaganej w ujęciu przedmiotowym? Czy w przypadku konsorcjum Zamawiający może przyjąć pod umowę sumę polis kilku wspólnie ubiegających się firm, czy wymagać aby polisa była wspólna na wszystkich, bądź polisa każdego członka z osobna opiewała co najmniej na kwotę wymaganą w postępowaniu?