Kilkugodzinna podróż pociągiem jest dobrą okazją do nadrobienia braków czytelniczych, zwłaszcza ulokowanych nieco na marginesie głównych zainteresowań.
Dziś tyle się publikuje, że trzeba dokonywać uważnej selekcji i nie zawsze starcza czasu na teksty ciekawe lecz drugorzędne z punktu widzenia aktywności zawodowej.
Przeczytałem właśnie artykuł Prof. Marka Szydło pt. Spółki komunalne jako podmioty prawa publicznego w znowelizowanym prawie zamówień publicznym. Można go znaleźć w grudniowym (12/2016) numerze Samorządu Terytorialnego.
Autor zauważył, że dodatkowe przesłanki uznania instytucji prawa publicznego za zamawiającego spowodowały, że komunalne spółki kapitałowe w zasadzie „wyleciały” z PZP.
Chodzi o wymóg, by instytucje te nie działały w zwykłych warunkach rynkowych, ich celem nie było wypracowanie zysku i nie ponosiły strat wynikających z prowadzenia działalności. Został on dodany na końcu art 3 ust 1 pkt 3 PZP.
Z przepisu wynika, iż te przesłanki powinny być spełnione kumulatywnie, co oznacza, że nie spełnienie choćby jednej z nich skutkuje pozbawieniem instytucji prawa statusu zamawiającego.
I z takimi sytuacjami mamy do czynienia najczęściej w sektorze spółek komunalnych – Autor omawia to w swoim artykule, do którego odsyłam wszystkich zainteresowanych.
Takie rozwiązanie jest niezgodne ze standardami unijnymi, co ma znaczenie w przypadku zamówień o wartości przekraczającej progi unijne.
Tu Autor postuluje wykładnię prounijną, co mnie nie do końca przekonuje (jestem dość sceptyczny wobec koncepcji wykładni prounijnej, zwłaszcza w sytuacji, kiedy taka wykładnia byłaby ewidentnie sprzeczna z literą prawa). Uważam, że rozwiązanie spoczywa w rękach ustawodawcy, który powinien po prostu znowelizować ten przepis.
W zakresie zamówień krajowych (tj. poniżej progów), nie powstaje problem sprzeczności z dyrektywami, co Autorowi pasuje gdyż ogranicza tendencję nadmiernego rozbudowywania katalogu zamawiających.
W tym zakresie także nie podzielam poglądu Profesora.
Celem procedur zamówieniowych jest m.in. zagwarantowanie szerokiego dostępu do zamówień udzielanych przez podmioty publiczne. Obawiam się, że pozostawienie wolnej ręki zarządzającym spółkami komunalnymi odniesie przeciwny skutek.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }